Mój mąż nie był obecny przy narodzinach naszego dziecka — a potem wróciłam do pustego domu i znalazłam liścik.

Opublikowano 07/22/2025
Reklama

Czy wiedziała coś więcej?

Przeczesując dłońmi włosy, z niepokojem czekałam, aż odbierze. “Kochanie! Jak się masz? Wróciłaś do domu… – zaczęła, ale jej przerwałam. “Mamo, gdzie jest Timothy?” Nastąpiła krótka cisza, a po niej zdezorientowane westchnienie. “Co masz na myśli mówiąc, gdzie jest Timothy? Skąd mam to wiedzieć?” – odpowiedziała, brzmiąc na szczerze zdziwioną – ale nie byłam pewna, czy jej wierzyć. Już wcześniej przyłapałem ją na kłamstwie, ale to… to wydawało się zbyt poważne, by to odrzucić.

Was there more that she knew?

Czy wiedziała coś więcej?

Reklama

Co się działo?

“Mamo, musisz powiedzieć mi prawdę. Jeśli cokolwiek wiesz…” Wyszeptałam drżącym głosem, a łzy napłynęły mi do oczu. Moje dziecko, Julia, spała spokojnie w swoim łóżeczku, zupełnie nieświadoma burzy, która rozpętała się wokół niej, ale radość i podekscytowanie, które czułam, szybko zostały zagłuszone przez strach. Gdzie był Timothy? Co skłoniło go do wyjazdu? A co ważniejsze, czy moja matka była szczera – czy naprawdę wiedziała więcej, niż pozwalała?

What was happening?

Co się działo?

Reklama